Montanele - Fidenza 40 km

Agrobiznes - kukurydza traci przewagą, przechodząc do opozycji, zaczyna królować zboże, pomidory, słoneczniki. Także branża mleczarska się obudziła i rośnie w siłę.
Przedostatni dzień przed Apeninami. Upał straszny, zrobiłem blisko 40 km z przygodami. Okazało się, że nocleg który miałem zaplanowany nie istnieje. Musiałem się cofnąć blisko 2,5 km.
Śpię w Fidenzie, kolejne zabytkowe średniowieczne miasto z katedrą i bramą. Miasto jak miasto. Sklepy mają.
W schronisku znowu sam. Wszyscy chyba sie pochowali, albo już tak śmierdzę po tym wędrowaniu, że omijają mnie szerokim łukiem.
Pisząc relację słyszę ogromną burzę za oknem, mam nadzieje, że spotkana przeze mnie dziś Turbocipa pokona ją. Nazwa zobowiązuje! Bohaterko przybywaj!




Komentarze

  1. I ja dziś wyruszyłem na coroczny pielgrzymkowy marsz do Zamartego. Co roku trudnien. Człowiek się starzeje :-/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Via francigena

Valpromaro - Altepascio 33 km

Gsb 15 dzień