Przemyślenia z wędrówki

Wyruszając na kolejną wyprawę, znów słyszałem: Ty jesteś nienormalny, nie boisz się? tak daleko, a jak coś się stanie?

Marzenia to są rzeczy, które się przeważnie nie opłacają, ale które warto.

Co czuję po zrealizowaniu kolejnego marzenia?
Radośc, dumę, zadowolenie, ale także smutek, że to już koniec. Poprostu poznałem uczucie, jak to jest przejść polskie góry z zachodu na wschód. I jak kiedyś mnie ktoś zapyta: udało Ci się?, zrobiłeś to? a na zdjęciu to kto? To będę mógł uczciwie opowiedzieć, bo tego dokonałem.

Spełniajcie swoje marzenia, bo życie jest jedno i do tego bardzo krótkie. Wystarczy przełamać swój strach, ja to zrobiłem ostatecznie rok temu idąc do Santiago, teraz to już była konsekwencja dokonanego tam wyboru.

Rozmyślając w czasie drogi, doszedłem do wniosku, że częściej u mnie w szkole na wuefie są wypadki, niż na szlaku. Częściej też na ulicy, na światłach w mieście jest bardziej niebezpiecznie niż tu maszerując. Więcej odwagi.

W czasie jednej z rozmów w schronisku, ktoś stwierdził, jak już zaczniesz wędrować to nie przestaniesz...

Już myślę o kolejnej wyprawie.

Iść za marzeniem i iść i tak aż do końca...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Via francigena

Valpromaro - Altepascio 33 km

Gsb 15 dzień