Recenzja sprzętu z przejścia z zachodu na wschód

Wstęp

Akurat tak trafiłem z pogodą, że na 31 dni, tak naprawdę zlało mnie raz. W kilku przypadkach przechodzących burz, udało mi się schronić pod dachem. Ponadto wędrowałem w upale, który można by porównać do tych, które występują w krajach basenu Morza Śródziemnego. Zatem recenzja sprzętu ograniczy się do wytrzymałości i odporności oraz przydatności w wysokich temperaturach.

1. Bez czego bym tej wędrówki nie ukończył?

a) Filtr wody Mini Sawyer - wodę kupiłem tylko 2 razy, ani razu nie występowały dolegliwości żołądkowe po wypiciu przefiltrowanej wody, ogromna oszczędność i łatwość użycia, wszystkie strumienie, źródełka, krany były nasze. Nie trzeba było dźwigać 5l wody.

b) Kapelusz Hyperkewl Rnager Cap - nieoceniony, zmoczony wodą, naprawdę robił różnicę .

c) Camelbag Widepack Source 1.5l - wrzucony na plecki, bardzo długo trzymał niską temperaturę wody. Uwaga: Jak kupujecie camelbaga, radzę kupić taki, który ma wężyk z dynksem do bezpiecznego odpięcia, dzięki temu nie trzeba z całym ustrojstwem chodzić np. do łazienki, a tylko z pojemnikiem. Ania takiego nie posiadała - namęczyło się biedactwo, naprawdę mała rzecz, a robi ogromną różnicę.

d) bluzki Kwarka: Cypr i Merino Wool - niestety po 2 tyś km, lniany Cypr jest do wyrzucenia, ale dzielnie oby dwie koszulki mi służyły - na upał najlepsze.

e) Buty: Aku Rock II GTX - idealne na szlaki górskie w Polsce. Bardzo dobrze amortyzowały liczne kamienie. Ani miała Merrele wersję podobną do Waterpro, ja w zeszłym roku szedłem do Santiago w Moabach. Niestety podeszwa w Merrelach nadaje się idealnie do wędrówek po asfalcie. Ja o tym przekonałem się rok temu, a Ania momentami bardzo boleśnie teraz.

f) plecak Quechua Forclaz 40 Air - im dłużej go noszę na plecach tym bardziej jestem w nim zakochany. Jak dla mnie wzór! (bym dorzucił do niego parę rozwiązań, ale nikt nie jest idealny :) )

2. Rzeczy używane na codzień:

Stuptuty inov-32, bardzo przydatne. Jedna wada, sznurki podtrzymujące pękły już po ok. tygodniu. 

Spodenki Salewa Seura dry - szybkoschnące, dobrze oddychają. Na plus. Szedłem w nich prawie cały czas.

Śpiwór: MAMMUT AJUNGILAK NORDIC EMT SUMMER - na takie upały idealny. 2 razy jak spałem w bazach namiotowych, to nad ranem poczułem zimno, a było nie mniej niż 12C. Także idealny do spania latem pod dachem.

Skarpety-
 Nordhorn N7 po uzyskaniu na piętach pęcherzy, chodziłem w tym modelu na zmianę codziennie. Bardzo dobre, odprowadzają wilgoć, ale... nawet jak każda para przeszła ok. 300 km to niestety nadawała się do wyrzucenia, przetarcia na palcach i piętach, poza tym bardzo długo schną.

Nessi długie trekingowe - do butów Aku Rock, okazały się ciutek za cienkie, dlatego nosiłem je rzadko, na zejściach się przesuwały i powstały mi pęcherze na piętach, ale pomimo, że mają ok. 600 km na stanie, żadnych oznak zużycia, szybko schną i nie śmierdzą.

3. Czego nie użyłem, lub używałem sporadycznie:

Poncho: Sea to Summit Ultra Sil,
Spodnie długie: Marmot Cruz,                                                               
Czołówka: Petzl Tikka,                                                            
Scyzoryk: Victorinox Spartan,
Bluza: Kwark Powerstretch  „kajakowa”, Abeille (długi rękaw);
Koszulka kwarka: Powerstretch z cordurą,                     
Kubek: GSI Glacier Stainless Minimalist, 
Palnik: Optimus Crux, kartusz 400g optimusa,                            
Karimata: 8mm z decathlonu ;                                   
Spodnie przeciwdeszczowe: Marmot Precip Full Zip.

Jedno wyjaśnienie. Błędem było zabieranie kartusza i palnika, ani razu go nie użyłem, gdyż posiadając jeden kubek doszedłem do wniosku, że bardzo źle będzie się gotowało obiadokolację. Stołowałem się w schroniskach lub samemu gotowałem w zależności od dostępu do kuchni tradycyjnej. Na drugi raz wezmę zestaw naczyń, ale najpierw muszę je wybrać. Jest też plus całej tej sytuacji, wiem gdzie i co można zjeść dobrego w polskich schroniskach :)

Co do ubrań to sorry, ale taki mamy klimat :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Via francigena

Valpromaro - Altepascio 33 km

Gsb 15 dzień