Gsb Dzień 12
Rychu Peja rapował w jednym ze swych utworów Kolejny stracony dzień do życia poza kontrolą.. :-) Weszliśmy do Narodowego parku Magurskiego, w którym był piękny las i dlatego udało nam się zrobić 22 km w 6 godzin. Potem postój przy sklepie i atak na Łysą górę, która wcale nie jest bez włosów. Tam była najciekawsza pieczątka na trasie, poprostu zielone kreski.
Doszliśmy do Chyrowej na nocleg o normalnej porze. Prywatne schronisko, świetny bigos, nawet od pani kucharki dowiedzieliśmy się, kto w kaloszach w beczce kapustę ubijał :-D
Dużo turystów, których spotkaliśmy robiło Gsb więc pogadaliśmy, porównaliśmy kto ma trudniej, no i klaayczna wymiana informacj ważnych - czyli gdzie będzie najbliższy sklep. Po wypiciu duszkiem całego dzbanka kompotu udaliśmy się na spoczynek.
Dystans 33 km
Czas 10,5 godz
Komentarze
Prześlij komentarz