Dzień 2 Alhandra - Azambuja 25 km

Ruszyliśmy skoro świt, by uciec przed upałem.  Marta z rana narzuciła takie tempo, że nie zdążyliśmy się obejrzeć a o 9.30 mieliśmy - jak to mowią na Kociewiu-'przeszłe' połowę dystansu. Na metę dotarliśmy w samo południe. Okazało się, że strażacy nie przyjmują, a alberga jest zamknięta od kwietnia. Zostały pokoje do wynajęcia, napewno drogie -pomyśleliśmy. Ustaliliśmy z Martą, że nasz limit to 15 euro od osoby. Zadzwoniliśmy domofonem, na przeciwko na balkonie jakiś aborygen pomachał reką, że mamy poczekać, przyszedł inny chłop machnął ręką - 'za mną' i tak dotarliśmy do pokoju z klimą za 30E. Limit wyczerpany. Oczywiście jak na cebulaków przystało w tak luksusowych warunkach urządziliśmy sobie kuchnię w sieni ☺ 

Jak Marta wyszła o 19 na miasto to było 35C ☺, ale jaki to miało skutek to już w następnym odcinku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Via francigena

Valpromaro - Altepascio 33 km

Gsb 15 dzień