Camino Portugues (Lizbona - Santiago)
Dwa lata temu po zakończonym camino i przejściu blisko 1400 km postanowiłem, że kolejny raz do Santiago wybiorę się dopiero w wieku lat siedemdziesięciu (są świadkowie). Jednak nie takie rzeczy w życiu obiecywałem i już w tym roku nastąpiła zmiana planów - idę :)
Postanowiliśmy z Martą, którą poznałem 2 lata temu na camino w wiosce pośrodku niczego, że wybierzemy się trasą portugalską ponieważ: ciepło, tanio, dobre wino, bliskość oceanu, mało pielgrzymów.
Od słowa do słowa bilety kupione, plecaki spakowane - ruszamy!
<-------- tylko tyle rzeczy biorę :D
Postaram się pisać codziennie, w zależności od dostępności wifi, podobno nie jest z tym na trasie najgorzej. Zaczynamy w Lizbonie, gdzie czeka nas cały dzień zwiedzania, a później już klasycznie - domek na plecki i jak ślimaki - alleluja i do przodu! Najpierw Fatima potem Porto (gdzie przybędą dwa kolejne ślimaki :) ) no i już w czwórkę do Santiago.
Buen Camino.
Postaram się pisać codziennie, w zależności od dostępności wifi, podobno nie jest z tym na trasie najgorzej. Zaczynamy w Lizbonie, gdzie czeka nas cały dzień zwiedzania, a później już klasycznie - domek na plecki i jak ślimaki - alleluja i do przodu! Najpierw Fatima potem Porto (gdzie przybędą dwa kolejne ślimaki :) ) no i już w czwórkę do Santiago.
Wszystko rozumiem! Ale po co Ci ta muszla?
OdpowiedzUsuńNo a fo czego człowiekowi służy muszla?
OdpowiedzUsuń