Nareszcie zaczęło się coś dziać. Po opuszczeniu ładnej i przemiłej albergi w Sorges udaliśmy się w niedzielną do podróż do Chancellade prze Perigueux. W końcu się ochłodziło i zachmurzyło. Jako że było do przejścia tylko 26 km a nocleg mieliśmy zaklepany ok. 18.45, zatem zwiedziliśmy miasto Perigieux z piękną katedrą wzorowaną na bazylice św Marka w Wenecji, stare miasto, które przygotowywało się na przybycie kolaży z Tour de France oraz knajpkę gdzie zjedliśmy ciasteczka. Po adoracji w klasztorze Chancellade, przępiekny, wziął nas na nocleg Francuz lat 85. Jechaliśmy serpentynami jakieś 10 min i w końcu wjechaliśmy na jego posesję. Naszym oczom ukazał się pałac jak z filmów. Coś pięknego. Spaliśmy jak te lordy! 😀

https://youtu.be/Ayr9XZli1Tg

Wieczorem kolacja a w jej czasie próba dogadania się z gospodarzem, udało się dzięki mapom, rękom, słownikowi w komórce i j. niemieckiemu na poziome serialu 4 pancerni i pies.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Via francigena

Valpromaro - Altepascio 33 km

Gsb 15 dzień