Rok temu po dojściu do Santiago de Compostela postanowiłem, że będę zwiedzał świat, podróżował. Najlepszym sposobem na to, jest pójście na piechotę, gdyż w taki sposób można: zobaczyć mnóstwo ciekawych miejsc, spotkać wielu ciekawych ludzi, znaleźć czas na przemyślenie swojego życia, a przede wszystkim spędzić wypoczynek w tych pięknych okolicznościach przyrody.. Pierwszym pomysłem jaki wpadł mi do głowy miało być pójście na pielgrzymkę do Wilna, ale okazało się, że idzie ona "tylko" 20-25 km dziennie, Zatem GÓRY! No ale, jeden tydzień to za mało, to może trzy. na trzy tygodnie to idealnie pasuje GSB czyli Główny Szlak Beskidzki. Po dalszym namyśle, że skoro wakacje mają dwa miesiące, a dłuuuugo już nie byłem w Karkonoszach, to może by te dwie rzeczy połączyć. W taki oto sposób postanowiłem pójść przez Polskę z Zachodu na Wschód górami. Hasłem bloga i podróży stał się oczywiście cytat z filmu, który widziałem chyba ze trzydzieści razy. Też to znacie, a jak ktoś nie ogląda...
Komentarze
Prześlij komentarz